- koleś nie ma kasy na naprawę albo,
- nie ma terminu u blacharza albo,
- czeka na zamówione części.
A takie miał piękne auto...amerykańskie...(jak mówił Kargul czy Pawlak może)...
To akurat chyba hiszpańskie, ale też ładne było...
Nawet dobrze naprawione - nigdy już nie będzie bezwypadkowym, czyli wartość jego bezpowrotnie maleje. Dlatego uważajmy na drodze...
proszę, namawiam, nalegam, błagam, nakazuję, żądam,...
Wybierz swój środek przekazu - taki, który najszybciej trafi do Twojej świadomości i wprowadź odpowiedni plik do swojego programu poruszania się po drodze.
Niech to będzie program bezpieczny, skuteczny, pasjonujący i zawsze szczęśliwie zakańczany.
Musicie więc w nim zawrzeć kilka podstawowych zasad:
- środkowe, bezpieczne ułożenie pojazdu na pasie ruchu,
- prawoskręty "przytulone" do prawej krawędzi,
- odpowiednia prędkość zapewniająca panowanie nad pojazdem (i niezagrożona utratą prawka),
- obserwacja drogi,
- myślenie, planowanie, przewidywanie,
- wyobraźnia, która jest niezwykle ważna na polskich drogach.
Każda uwaga czy nowe spostrzeżenie mogą być dla innych użytkowników drogi bezcenne
Można i tak, ale przeglądu by nie przeszedł....chyba, że po znajomości...
Lecz to dzisiaj pewnie już niemożliwe.
Zresztą, tę prowizorkę wykonywał zapewne ktoś bez pojęcia...cudzoziemiec na pewno...
Polak dyskretnie połączyłby luźne elementy taśmą w kolorze karoserii...nagiąłby, wygiąlby....i nic by nie było widać...prawie...
Bo Polak potrafi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz