środa, 12 sierpnia 2015

Jak przeżyć dzień bez klimatyzacji...?







Gorący temat - ze względu na falę afrykańskich upałów, która szturmuje Polskę.
My w Szczecinie możemy czasem złapać oddech, lecz w innych częściach kraju temperatura nie spada poniżej 30 stopni Celsjusza. W taką pogodę szczególnie ciężko odczuwa się brak klimatyzacji w aucie. Na szczęście większość samochodów poruszających się po drogach takową posiada. 
Czy jednak potrafimy ją prawidłowo i zdrowo użytkować. Musicie wiedzieć, że zaniedbana nie tylko nie spełnia swojego zadania, ale przy okazji może być bardzo szkodliwa dla zdrowia.
"Paradoksalnie częste używanie przedłuża jej żywotność, ponieważ cały układ klimatyzacji smarowany jest olejem, który znajduje się w jego wnętrzu i dociera do wszystkich zakątków układu. Przede wszystkim do najdroższego elementu jakim jest kompresor, co chroni go przed korozją oraz degradującym tarciem" – mówi Artur Szydłowski, ekspert Motointegrator.pl.
W upalne dni wnętrze samochodu niejednokrotnie może rozgrzać się do nawet 50 - 60 stopni Celsjusza, dlatego przed włączeniem klimatyzacji samochód powinno się przewietrzyć. 
Wówczas klimatyzacja znacznie łatwiej poradzi sobie ze schłodzeniem powietrza i będzie mogła pracować w sposób cykliczny. 
Kiedy musicie udać się do wyspecjalizowanego serwisu...?
  1. gdy klimatyzacja nie jest odpowiednio wydajna,
  2. gdy szyby parują,
  3. gdy z wentylacji wydobywa się nieprzyjemny zapach.
Nawet, gdy wszystko jest w porządku - raz w roku należy wykonać konieczne czynności serwisowe:
  1. wymiana filtra kabinowego,
  2. czyszczenie kanałów dystrybucji powietrza do wnętrza kabiny i wlotów powietrza umieszczonych na zewnątrz pojazdu,
  3. odgrzybienie parownika,
  4. sprawdzenie drożności kanałów.
Przynajmniej raz na 2 lata należy:
  1.  układ klimatyzacji oczyścić z wilgoci, 
  2. uzupełnić czynnik chłodzący do wymaganego poziomu. 

Nieprzyjemny zapach, który wydobywa się z nawiewów powietrza może być dla nas informacją że do klimatyzacji wdarł się grzyb, co wywołuje alergie i podrażnia górne drogi oddechowe. Można wówczas wykonać ozonowanie, które dzięki silnemu działaniu utleniającemu zabija pleśnie, grzyby, roztocza, bakterie i wirusy.
Nigdy nie włączajcie klimatyzacji przed wywietrzeniem pojazdu.

Nigdy nie włączajcie klimatyzacji tuż po wejściu do auta!













W instrukcji obsługi samochodu jest zazwyczaj wyraźnie napisane, że przed włączeniem klimatyzacji należy opuścić szyby na 2 minuty, ale kto czyta instrukcje... 
Producenci, zresztą, nie mówią, dlaczego.?
A musicie wiedzieć, że samochód, zaparkowany w ciągu dnia pod drzewkiem, zawiera 400-800 mg benzenu. Jeśli temperatura na zewnątrz wynosi powyżej 16°C, koncentracja benzenu osiąga nawet 2000-4000 mg. Jest to ponad 40-krotnie więcej, niż norma dopuszczalna. Wsiadając do auta z podniesionymi szybami, ludzie wdychają krytyczną ilość benzenu. Przy dużych stężeniach par benzenu możliwy jest efekt narkozy - początkowo podniecenie, a następnie zawroty i bóle głowy, osłabienie, senność, duszność, mdłości. Mogą się również zdarzyć przypadki całkowitej utraty przytomności i drgawek. Bardzo duże stężenie par benzenu niemal natychmiast powoduje utratę świadomości i śmierć. Jednorazowa dawka śmiertelna to około 30 g.
Bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie ma także długotrwałe narażenie na działanie benzenu - może prowadzić do zmian chorobowych w szpiku kostnym i krwi, do uszkodzeń wątroby, nerek i innych narządów. 
Powoduje także zmniejszenie odporności na zakażenia zewnętrzne i nieprawidłową przemianę materii. Najbardziej niebezpieczny jest dla kobiet i dzieci. Co gorsza, organizmowi jest bardzo ciężko wydalić tę truciznę.
Według badań, zanim „klima” zacznie schładzać powietrze w kabinie, wyrzuca najpierw to, co nagrzewało się w plastyku. Zawarty w nim benzen jest rakotwórczy.
Najlepiej jest więc zostawić okna otwarte przez parę minut i dopiero potem włączać klimatyzację.
Nigdy nie włączajcie klimatyzacji tuż po wejściu do auta! 
I przekażcie tę informację ludziom, na których zdrowiu wam zależy.
Pozwoliłam sobie przytoczyć artykuł Michała Urbana w całości prawie, co nieco do niego dopowiadając, ponieważ są to informacje mało popularne, a niezwykle ważne. Mogłam Wam je przekazać dzięki mojemu przyjacielowi, który je dla nas odnalazł i pozwolił upowszechnić. 
Z tego miejsca serdecznie mu dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz