sobota, 3 września 2016

Buziakowo




Znalezione obrazy dla zapytania buziaki i całuski

Minął właśnie kolejny szczęśliwy tydzień pracy...
Mam 3 nowe kursantki, które mimochodem zapoczątkowały nową świecką tradycję...
Miałam w tym swój malutki udział, oczywiście...ale inspiracją była Monika.
Jako pierwsza pojawiła się z nowych...jak każdy - zestresowana przed pierwszą jazdą...niepewna swoich możliwości, przerażona wyjazdem z bezpiecznego placu na drogę.
Na pewno pamiętacie swoje początki...
W takich momentach dobry instruktor dodaje otuchy, podpowiada do znudzenia - a właściwie do skutku - kolejne czynności, uzasadnia konieczność ich wykonania, uspokaja emocje...
 i jedziemy.
Każdej prawie osobie udaje się po niedługiej chwili zapanować nad stresem i zaczyna czuć wiatr we włosach czyli odczuwać przyjemność z jazdy...
bo przecież to jest piękne...musimy to pokochać.
Tak też było z Moniką. Dotarłyśmy szczęśliwie do celu i mój świeżutki kierowca spontanicznie mnie wycałował, aby wyartykułować, że przeżyłyśmy razem coś pięknego. Też poczułam zadowolenie, bo jeździła bardzo fajnie.
Kiedy tuż po Monice pojawiłą się jeszcze bardziej wystraszona Julcia, zapewniłam ją : "Będzie Pani zadowolona" - jak poprzedniczka, która mnie na koniec wycałowała.
Ty też będziesz chciała - zapewniłam...I była zadowolona. Oczywiscie buziaki wyegzekwowałam.
Dzisiaj Julcia, na trzecim spotkaniu czyli na 6 godzinie, przemknęła przez centrum miasta z prędkością 50 km/h, bez mrugnięcia okiem...akurat trafiłyśmy na zieloną falę.
Na koniec - oczywiście buziak.
W międzyczasie jeździłam z chłopaczkiem, któremu opowiedziałam o nowej świeckiej tradycji...
I on też ochoczo mnie wycałował na zakończenie naszego spotkania, choć nie był pierwszakiem.
Trzecia nowa była w tym tygodniu Ewelinka. I ona wyszła zadowolona, więc był buziak. I za pierwszym razem, i za drugim.
I jak tu nie kochać tej pracy...? Tyle buziaków w jednym tygodniu...
Koledzy mogą tylko pozazdrościć.
I jeszcze z Klaudusią wymieniłam buziaka w tym tygodniu...ale niestety, o zgrozo, nie przyniosło jej to szczęścia na egzaminie...następnym razem dostanie kopniaka...
Kochanie, czas na Ciebie...umiesz jeździć i masz to tylko pokazać...
I parkować ładnie umiesz...

2 komentarze: